2020


*
oszczędne słowa
przemykają na palcach
między sztućcami

na jeden wieczór w roku
odłożone kamienie

*

(12.2020)  PRZY  WIGILIJNYM  STOLE


*
ten rok fatalny
nie przyniósł nic dobrego
i źle się kończy

prognozy wciąż ciemnieją
od pandemii obietnic

*

(12.2020)   FATALNY  ROK


*
na kocią łapę
zima świętuje z grudniem
przelotny romans

pozory w grę nie wchodzą
śnieg już wycisza sprawę

*

(12.2020)   NA  KOCIĄ  ŁAPĘ


*
na białym płótnie
szkice jak zadrapania
cieniutkim piórkiem

rozdaje autografy
zima spragniona sławy

*

(12.2020)  PIERWSZY  DZIEŃ  ZIMY


*
dobra okazja
pozbyć się dylematów
i starych ludzi

wystarczy się odwrócić
i tylko nic nie robić

*

(12.2020)   OKAZJA


*
znajomy poślizg
bezdźwięczne hamowanie
w stronę milczenia

z rąk wytrącone słowa
parują mgłą jesienną

*

[12.2020]    KOLIZJA


*
jak puste losy
trafiamy na śmietniska
straconych złudzeń

świadomość porażona
bezduszną peseliozą

*

(11.2020)  W  SILE  WIEKU


*
tysiące łóżek
na ciche umieranie

tak nam pisane
a głupi naród wierzy
że ujdzie z tego cało

*

(11.2020)    ŁÓŻKA


*
szepczą kolory
jesień przekwita liśćmi
i jak co roku
porcelanowy błękit
żegna płaczące ptaki

*

(11.2020)   ODLOTY


*
w snach powracają
zgubione ścieżki wspomnień
takie wyraźne
jakbym zaledwie wczoraj
mierzyła je skrzydłami

*

(10.2020)     SNY


*
moje nadgarstki
maja czerwone usta

krew je maluje
na kolor przerażenia
że więcej nie potrafię

*

(10.2020)      PRÓBA


*
z dala od ludzi
świat wygląda normalnie

i tylko cisza
nienaturalnie głośno
budzi kolejne świty

*

(09.2020)   IZOLACJA


*
mży melancholią
wczesnojesienny ranek

wzdycha iluzja
kilku sklejonych kartek
zwykły błąd kalendarza

*

(09.2020)  ZA WCZEŚNIE


*

kiedyś marzenia
dzisiaj tylko przekleństwo

zatęchły spokój
zimna stojąca cisza
więzienie czarnych myśli

*

(09.2020)   SAMOTNOŚĆ


*

dobrze jest odejść
bez niepotrzebnych pytań
ludzie się nudzą

dręczy mnie podtekstami
ogórkowy urodzaj

*

(09.2020)    SEZON


*

i jak co wieczór
odkładam dzień w niepamięć

znów nie pamiętam
co chciałabym zapomnieć
odpuszczę sobie jutro

*

(09.2020)  NIE  PAMIĘTAM


*

tak mi się nie chce
zasłaniać pustych okien
moich nastrojów

nikt nie zobaczy światła
bo ludzie tu nie chodzą

*

(09.2020)  NIE  CHCE  MI  SIĘ

*

a kiedy nie śpię
przychodzą mi do głowy
głupie wspomnienia

wolno huśta się pamięć
gdzieś między skrajnościami

*

(09.2020)  KIEDY  NIE  ŚPIĘ


*
nie cieszy lato
róże straciły powab
a lilie zapach

oglądam z przerażeniem
paniczny galop czasu

*

(08.2020)   UCIEKA  ŻYCIE


*
w otwartym oknie
wygładza biel firanka
dzień nudzi chłodem

nadchodzi przesilenie
moich letnich nastrojów

*

(08.2020)  OTWARTE  OKNO


*
znikają ludzie
wokół mnie coraz puściej
i coraz trudniej

te zwykłe kiedyś sprawy
są dla mnie klęsk lawiną

*

(08.2020)  WOKÓŁ MNIE


*
noc dziś się wściekła
myśli trzaskają drzwiami
gdzieś tak od trzeciej

pościel cierpi na kołtun
łóżko jak trumna twarde

*

(08.2020)   FATALNA  NOC


*
tuż pod powierzchnią
mokną w świetle majaki
staw jeszcze senny

rysuję kaczym piórem
zgubione sny na jawie

*

(08.2020)  NAD  STAWEM


*
zwyczajnie czekać
na tę właściwą chwilę

kopnąć w kalendarz
tak żeby się rozsypał
odpuścić sobie życie

*

(08.2020) ODPUŚCIĆ


*
ucieka chwila
wiem że jej nie dogonię

stale odpuszczam
grzech wygody bezmyślny
nie chce mi się żałować

*

(07.2020)   LENISTWO


*
tak wiarygodnie
przedstawia po swojemu
tło i szczegóły

wybiela jednak białe
czarne chowając w mroku

*

(07.2020)    WERSJA    


*
zmieniłam miejsce
stół się trochę odsunął
triumfuje fotel

czasem zrzędzi komoda
nad chichotem szuflady

*

(07.2020)  PRZEMEBLOWANIE


*
są najpiękniejsze
i dobrze o tym wiedzą

nie znają wstydu
gdy mówią o miłości
nawet tej odrzuconej

*

(07.2020)  RÓŻE


*
ostrożne szepty
czujne woalki spojrzeń
urok nowości

dreszczem zabija nudę
letni teatr sensacji

*

(07.2020)  PLOTECZKI


*
pułapka czasu
skutecznie zatrzaśnięta
oczekiwaniem

nadzieją cerowane
namioty niepewności

*

(07.2020)  PRZEJŚCIOWO


*
nic się nie stało
to nic że świat się skończył
miłość umarła

tak więc mówiąc najprościej
nie ma się czym przejmować

*

(07.2020)  UPROSZCZONE


*
dojrzałe wiśnie
nie przylatują ptaki
może nie wiedzą

pod ścianą śpi drabina
bezużytecznych planów

*

(07.2020)  WIŚNIE


*

ważone słowa
omijają starannie
niechciany temat

nie warto o nim  mówić
niezręcznie o nim milczeć
*

(07.2020)  NIECHCIANY  TEMAT


*

świat nagle obcy
cień starego człowieka
na pustej ścianie

zbyt wielkie odległości
za dużo złych wyborów

*

(07.2020)  STARY  CZŁOWIEK


*
takie milczące
tajemne przyciąganie

nieuniknione
jak dotyk przeznaczenia
na cienkiej linii życia

*

(06.2020)  W  MILCZENIU


*
wiosna z dystansem
odsuwa się ode mnie

odwracam oczy
udaję że nie widzę
spakowanych walizek

*

(06.2020)  W POGOTOWIU


*
piszę na wyrost
tak na wszelki wypadek
trochę na jutro

bo może nie być szansy
by znowu wstało słońce

*

(06.2020)  NA  WSZELKI  WYPADEK


*
życie najlepiej
smakuje mi o świcie

głupawe rymy
wyłażą z zakamarków
zwabione atramentem

*

(06.2020)  PORANNE  ĆWICZENIA


*
w białych drzwiach nieba
wyciszone obłoki
pusty korytarz

nie słuchać moich myśli
milczą godziny przyjęć

*

(06.2020)  NIECZYNNE


*
jestem prawdziwa
za zamkniętymi drzwiami
w zgaszonym świetle

czarny parawan nocy
kryje blizny po życiu

*

(06.2020) PRAWDZIWE


*
szumi powietrze
deszcz zabliźnia wspomnienia
majowej suszy

róża usta rozchyla
kropla spada przejrzyście

*

(06.2020)   DESZCZOWY  OGRÓD


*
życie jest piękne
do pewnego momentu

a potem nagle
jest za późno by uciec
w stronę zwyczajnych lęków

*

(06.2020)  W  PEWNYM  MOMENCIE


*

pirania w futrze
i biegający rekin
dwie opcje w jednym

buty bez właściciela
uciekają w popłochu

*

(06.2020)  SZCZĘKI


*
głupie wrażenie
plącze się pod nogami
 
świadomość klęski
samotność tak dotkliwa
jak rdza zamkniętej bramy

*

(05.2020)   WRAŻENIE


*
wszystko co mija
zyskuje na urodzie
retuszowane
może kiepską pamięcią
a może tylko żalem

*

(05.2020)   MINIONE


*
myśli o jednym
nieokiełznany instynkt
 
wszędzie gdzie spojrzeć
trawy kwiaty gałązki
niewinni stręczyciele

*

(05.2020)   IN  FLAGRANTI


*
wycieka cisza
różowym wodospadem
 
w bezdechu cienia
spływają bezszelestnie
moje rozczarowania

*

(05.2020)    GLICYNIE


*
słychać w oddali
bełkot starych strumieni
iskrzących w słońcu
 
z bliska trochę dokucza
przerost formy nad treścią

*

(05.2020)   Z  NATURY


*
lepiej nie podchodź
ja udam nagły pośpiech
 
nikt nie zobaczy
że się zrobiło głupio
po obu stronach ciszy

*

(05.2020)  ZASKOCZENIE 


*
jedynie papier
cierpliwy w nieskończoność
przyjmuje wszystko
 
nikt mi nie wierzy
że można żyć nie żyjąc

*

(05.2020)  NIE  DO  WIARY         


*
pisać na zapas
to jak mówić za dużo
czy obiecywać

wyrywać się przed szereg
z głupią nadgorliwością

*

(05.2020)  NA  ZAPAS


*
błądzi w strapieniach
być może porzucony
piesek przydrożny
 
dobre uczynki zawsze
bywają ukarane

*

(05.2020)  PRZESTROGA


*
zamiast rzodkiewki
trafia się stary orzech
i po herbacie
 
amator nowalijek
przeklina krótkowzroczność

*

(05.2020)  ZAMIAST


*
przez tony mułu
przekopują się czasem
zdesperowani
miłośnicy poezji
skazani na słowotok

*
(05.2020)  POD  DNEM


*
przyspieszam kroku
żeby nie zostać w tyle
 
chcę być jak wszyscy
bo czasy zwariowane
i zwariowani ludzie

*

(05.2020)  ZWARIOWANE

*

słowo się rzekło
kobyłka u płota
w stare przysłowie zaprzęgnięte życie
nie wiem skąd mi przyszła ta głupia ochota
żeby się wdawać w zwykłe mordobicie
 
bo niczym innym jest taka rozmowa
pozornie grzeczna ale z podtekstami
więc lepiej grzeszyć i potem żałować
niż ubolewać nad zaniechaniami

*

(04.2020)   POTYCZKI

*
chroniczny dystans
i bierna obserwacja
milczący opór
 
świadomość braku chęci
by z tym cokolwiek zrobić

*

(04.2020)   ODPORNI

*
my albo oni
czas rozszarpany gniewem
fałszuje testy
 
gadka-szmatka wyciera
wulgaryzmy na ścianach

*

(04.2020)  GŁOSY  I  WRZASKI

*
niedowierzanie
w zastygłych żyłach ulic
 
godziny liczą
bezimienne ofiary
tworzące statystykę

*

(03.2020)   PORAŻENIE

*
źle mi się pisze
i wszystko mi przeszkadza
 
skrzypi szuflada
głodna nowej historii
pełnej bzdur i nonsensów

*

(02.2020)  ŹLE

*
pięści obłoków
tłuką o zimne niebo
słychać płacz wiatru
 
wspomnienia nie chcą patrzeć
na wyludnione jutro

*

(02.2020)  TEN  DZIEŃ

*
dziś dla nikogo
nie jestem już kobietą
 
traktuję wrogo
róże i tulipany
w foliowych garniturach

*

(02.2020) NASTAWIENIE

*
szelesty modlitw
skrzypienie starych ławek
a może kolan

cienie anielskich skrzydeł
głaszczą lśnienie posadzki

*

(02.2020)  NA  CHWILĘ

*
niepostrzeżenie
a mimo to widocznie
starzejemy się
 
dusza skwapliwie zrzuca
zbyteczny balast ciała

*

(02.2020)   STARZEJEMY  SIĘ

*
bielmo firanek
szarzeje w ślepych oknach
 
straszy ruina
i grozi zawaleniem
wczorajszy świat  iluzji

*

(02.2020) W  STARYM  DOMU

*
bez znieczulenia
wyrywa wściekły żywioł
paznokcie dachów
 
drzewa po depilacji
rozczochranych gałęzi

*

(02.2020)   SABINA

*
nic mi nie mówią
z martwymi się nie gada
 
minuty ciszy
wloką się symbolicznie
w codzienną nieskończoność

*

(02.2020)  NIC  MI  NIE  MÓWIĄ

*
chociaż przez chwilę
zobacz inny kształt świata
mniej oczywisty

tu chowam wszystkie żale
gorzki smak rozczarowań

*

(02.2020)   ZOBACZ

*
to tylko głupie
wołanie o ratunek
krzyk do nikogo
 
ptak serca w szponach strachu
gubi bezradne słowa

*

(02.2020)   GŁUPIE

*
straciły ciepło
przytulne niegdyś kąty
i zakamarki
 
odpycha sztuczne piękno
nieprzychylnym klimatem

*

(01.2020)  ODRESTAUROWANE

*
przebój sezonu
zatruta zupa z jagód
nadal w ofercie

za niewielką dopłatą
niewydolność krążenia

*

(01.2020)  OFERTA

*
moje memento
dławi panicznym strachem
w bezsenne noce
 
wzruszają ramionami
ludzie bez wyobraźni

*

(01.2020)  MEMENTO

*
w szkle pogrążone
białe krople spokoju
 
graniczy z cudem
ich niepozorna siła
gdy wygładzają wszechświat

*

(01.2020)  PRZECIWBÓLOWE

*
zgubiłam stopień
wypadły z rytmu kroki
na obcych schodach
 
poręcz ściska kurczowo
moje spocone dłonie

*

(01.2020) POTKNIĘCIE

*
czasami tylko
nie umiem się odnaleźć
 
mylę znaczenia
zwykłych okoliczności
i ustalonych reguł

*

(01.2020)  SYMPTOMY

*
wytrwałe krzesła
cierpliwość korytarzy
zmęczona cisza
 
wiedza zrezygnowana
poczuciem konieczności

*

(01.2020)  WIZYTA KONTROLNA

*
krzyczą jaskrawo
kolory zwariowane
zima czy wiosna

natura idzie w tango
tańcząc na parapetach

*
(01.2020) FIOŁKI  AFRYKAŃSKIE

*
czasami jeszcze
ścigają mnie wspomnienia
 
tli się w kominku
niedogaszony ogień
dymem skojarzeń smęcę

*
(01.2020)  CZASAMI

*

w rytmie dobowym
niezakłóconym ludźmi
czuję się dobrze
 
to taki rodzaj szczęścia
nieco wynaturzony

*

(01.2020)  RODZAJ  SZCZĘŚCIA

*
kolejny niesmak
w kręgu wtajemniczonych
 
drzwi niedomknięte
wciąż kuszą bylejakość
w nieodpowiednim stroju

*

(01.2020) INTRUZ



*
nowy początek
na krawędzi niczego
 
nudny brzeg ciszy
rysy na pustych ścianach
styczniowego powietrza

*

(01.2020) POCZĄTEK